Święcenie pokarmów świątecznych jest starym zwyczajem w Kościele. Przypomina on prawdę, wyrażona przez Świętego Pawła: „Czy jecie czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie wszystko na chwałę Bożą czyńcie”. Spożywanie posiłków jest też czynnością świętą, dlatego modlimy się przed i po jedzeniu, a największe święto Zmartwychwstania święcimy także pokarmy.
Już w godzinach rannych Wielkiej Soboty, w każdej rodzinie, przygotowuje się pokarmy do poświęcenia. Stanowią je chleb przypominający „chleb żywy, który zstąpił z nieba” i w Komunii Świętej, daje życie światu, a także jajka i kolorowe pisanki – symbol życia budzący radość w sercach, oraz wędliny i baranek, który przypomina pierwszą noc paschalną, noc zmiłowania nad narodem wybranym, głodnym Boga i wolności, noc rozpoczynająca wędrówkę do ziemi obiecanej, ziemi wolności, odpoczynku i przebywania w obecności Pana.
Na wielkanocny stół należy tez podać pobłogosławiony chrzan, pieprz i sól, które są odpowiednikami biblijnych gorzkich ziół. Pamiętamy także o tym, by darami Bożymi dzielić się z potrzebującymi. Wierni w tym dniu przynoszą do poświecenia wiele jeszcze innych pokarmów – owoców ziemi i pracy rąk ludzkich – jako zapowiedź uczty niebieskiej w Królestwie Zmartwychwstałego Chrystusa – Baranka Bożego, który na drzewie krzyża zgładził nasze grzechy; wyzwala z niewoli grzechu i śmierci i przeprowadza do życia w wolności dzieci bożych w królestwie Niebieskim. Na drodze do tego Królestwa Chrystus karmi nas Swoim Ciałem w Komunii Świętej, jak kiedyś Żydzi wychodząc z niewoli egipskiej karmili się mięsem zabitego baranka.